Włoska Wigilia jest trochę inna od naszej polskiej. Tutaj do stołu zasiada się ok. godziny 20 na tak zwane aperitivo (starter, przekąski) i wraz z całą rodziną czeka sią aż do północy, aby rozpocząć prawdziwą kolację. Podczas tych kilku godzin oczekiwania wszyscy głośno rozmawiają, śmieją się i grają w gry stołowe lub w karty.
Kiedy wybije północ pierwszą i najważniejszą tradycją jest włożenie Jezusa do żłóbka, bo jak juz kiedyś pisałam, w każdym domu oprócz choinki, stawia się również szopkę betlejemską.
Po włożeniu Jezusa do żłóbka wszyscy składają sobie życzenia (niestety bez łamania się opłatkiem :( ) i zasiadają do stołu. Głowa rodziny otwiera szampana i wznosi toast, po którym można zacząć jeść.
Na stole nie ma dwunastu dań. Właściwie całe menu różni się od naszego polskiego, gdyż prawie wszystkie dania są na bazie owoców morza. Zaczynając od różnorodnych przystawek z krewetek po tagliatelle w sosie z małżami czy ravioli z rybą i warzywami. Główne danie to kaczka w sosie cytrynowym lub indyk. Może być też ryba Baccalà lub Aragosta.
A na deser głowa rodziny kroi niezastąpioną włoską babkę Panettone, którą można znaleźć w najprzeróżniejszych wersjach, klasyczną posypana cukrem pudrem, z bakaliami, orzechami lub w czekoladzie. Nie może też zabraknąć tradycyjnego ciasta kruchego z marmoladą czyli Crostaty, twardych jak kamień migdałowych i orzechowych Torrone oraz bloku z białej czekolady. Przez caly wieczór leją się litry czerwonego i białego wina oraz słodkie likiery i amaro.
Po kolacji przychodzi czas na wymianę prezentów i dalsze świętowanie w gronie najbliższych do późnego rana.
We Włoszech bardzo ważną rolę odgrywają gry rodzinne, które bardzo zbliżają wszystkich domowników. Gra się w Tombolone (Bingo), w gry karciane takie jak Scopa, Briscola czy Sette e mezzo.
W tym roku po raz pierwszy spędziłam Wigilię we Włoszech i na długo pozostanie ona w mojej pamięci :)
Jakie dania królowały na Waszych stołach?
Wesołych Świąt!!
CATC
Ja to bym sobie najchętniej włoskiego świątecznego jedzonka popróbowała bo luuubie jeść ;) Bardzo fajny post, można się dowidzieć czegoś innego o innych kulturach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maya :*
Wloskie dania swiateczne tak naprawde nie roznia sie niczym szczegolnym od tych na codzien, jedynie desery i slodycze sa zupelnie inne, ktore mozna kupic tylko w okresie swiat. Wszystko oczywiscie jest przepyszne, problem tylko w tym gdzie to wszystko upchnac bo sukienka peka w szwach hehe :)) Buone Feste Maya!
OdpowiedzUsuń